Obudziłam się cała obolała.
Posiniaczone dłonie, nogi i twarz. Nie mogłam się ruszyć. Znajdowałam się małym
pokoju. Ściany były szarobure. W niektórych miejscach znajdowały się zadrapania
i plamy pozostawione przez krew. Mam krzyczeć czy nie? Leżałam na starym, dużym
i w dodatku brudnym materacu. Łza spłynęła po moim policzku.
**
Parę godzin później usłyszałam
kroki. Następnie skrzypniecie drzwi. Zacisnęłam mocno oczy. Nie chciałam
widzieć nikogo. W obecnej sytuacji wolałam się wcześniej w ogóle nie obudzić.
Gorący podmuch dotykał mojej twarzy i szyi. Wywołał gęsią skórkę.
-Jestem ciekawy jak zareaguje
Styles gdy się dowie o śmierci swojej dziewczyny.
Szybko otworzyłam szeroko oczy,
ale po chwili tego pożałowałam.
**
Dopokoju znowu wszedł ktoś.
Spojrzałam w kierunku postaci. To nie był ten sam mężczyzna. Jego spojrzenie
było ciepłe. Miał uśmiech na twrzy.
-Dzień dobry aniołku. Jak się
spało?
Mój mózg zaczął szybko analizować
ciało mężczyzny i przetwarzać informacje. Usiadł obok mnie na materacu i
położył dłonie na kolanach. Byliśmy sami w pokoju. Jego wzrok po chwili zwrócił
sie ku mnie. Dłoń położył na moim zmarzniętym policzku. Przejechał kciukiem po
nim i otarł jedna z łez.
- Mnie nie musisz sie bać.
Podniosłam sie na łokciach.
Spojrzałam na niego i dokładnie przyjrzałam sie jego twarzy.
- Skąd mam mieć pewność, że nic
mi nie zrobisz?
- Bo zamierzam cię stąd zabrać i
zająć się tobą. Chcę abyś wróciła do zdrowia. Odzyskała siły.
Więcej już się nie odezwałam.
Mężczyzna wstał i kierował się w
stronę wyjścia.
- Gdzie moje maniery? Nie
przedstawiłem się na początku. Jestem Matt.
Pokiwałam głową i wyszedł. Jednak
po chwili wrócił z torbą. Położył ją obok mnie. Rozsunął i wyjął kilka ubrań.
-Zdejmij te brudne ubrania i
ubierz to.
Nie ruszyłam się. Byłam zbyt
obolała.
-Mam ci pomóc?
Pokiwałam głową. Podwinął moja
koszulkę a ja zacisnęłam dłonie na materiale aby nie odkrywał więcej mojego
ciała.
-Musisz się przebrać.
-Nie patrz na mnie.
-Nic ci nie zrobię. Obiecuje.
**
Siedzieliśmy w samochodzie Matt’a . Pozwolił mi wybrać
muzykę, aby się choć trochę rozluźnić. Prowadził dość swobodnie.
-Co się stało z tamtym mężczyzną?
-Naprawdę chcesz wiedzieć?
W głowie już układały mi się scenariusze dotyczące
losów nieznajomego mężczyzny.
Zatrzymaliśmy się na podjeździe przed dużym,
zadbanym domem. Zapewne należał do niego. Wyjął kluczyki ze stacyjki i wysiadł
z samochodu. Obszedł samochód, otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść z auta. Wyjął
torby z bagażnika i poszliśmy do domu.
-Gdzie jest mój telefon?
-Mam go w kieszeni. Już ci daje.
Wyciągnął telefon i podał mi go. Był wyłączony.
-Niestety padła bateria. U mnie możesz go
naładować.
Posłał mi cudowny uśmiech warty okładek najlepszych
magazynów modowych.
Weszliśmy do domu i od razu pokazał mi pokój dla
mnie.
-Idź pod prysznica, a potem połóż się spać. Dobrze
ci to zrobi.
-Powinnam najpierw poinformować najbliższych, że ze
mną wszystko w porządku.
-Zadzwonisz jutro. Dobrze?
-W porządku. Gdzie jest łazienka?
-Każdy pokój ma własną łazienkę. Ręczniki i
szlafroki są w szafce po lewej. Czystą szczoteczkę do zębów powinnaś
znaleźć w szufladzie pod umywalką.
-Dziękuję.
**
Zapach świeżo parzonej kawy wypełnił moje nozdrza.
Otworzyłam powoli oczy, a promyki słońca sprawiły, że musiałam je zamknąć. Odkryłam
fałdy kołdry i postawiłam stopy na zimnej posadzce. Owinęłam się ciaśniej
szlafrokiem i powędrowałam za zapachem. Matt stał w kuchni i szykował
śniadanie.
-Cześć.
Odwrócił się i uśmiechnął w ten swój niesamowity
sposób.
-Cześć. Wyspałaś się? Dobrze się czujesz?
-Tak, jest o wiele lepiej. Dziękuję.
-Chcesz kawy, herbaty, wody, soku?
-Kawę poproszę.
Oparłam się o blat kuchenny i patrzyłam jak Matt
przygotowuje kawę.
-Chciałabym wrócić dzisiaj do domu.
-Jesteś pewna?
-Przyjaciele będą się o mnie martwić.
-To zadzwoń do nich.
-To też zrobię.
-Proszę Cię. Zostań choć parę dni.
-Przemyślę to.
Podał mi gorący kubek kawy nad którym unosiła się
para. Podmuchałam i upiłam łyk.
-Czemu mi pomagasz?
-Nie pamiętasz mnie prawda?
-Przepraszam, ale nie.
-Chodziliśmy razem na angielski. Podkochiwałem się w
tobie, ale ty wtedy byłaś z jak mu tam? Justinem? Nadal jesteście razem?
-Nie. Niedawno się rozstaliśmy. Widziałam się z nim
parę dni temu.
-Przykro mi. Wyglądaliście na dość szczęśliwą
parę.
-Byliśmy.
Po moim ciele przeszedł dreszcz na myśl o
wspomnieniach. Spojrzałam na malutki tatuaż, który miałam dzięki Justinowi.
Upiłam łyk kawy i od razu poczułam się lepiej. Powinnam to wszystko przemyśleć.
Rozwiązać problemy z Harrry’m, Justin’em i Zayn’em .
-Matt?
-Hm..?
-To jest bardzo dobry pomysł, abym to została na
kilka dni, ale nie będę ci przeszkadzać?
-Cieszę się, że chcesz zostać.
**
-Co powiesz na to byśmy spędzili wieczór oglądając
jakieś filmy i zajadając się chińszczyzną, pizzą i chipsami?
-Skąd wiesz co lubię?
-Nie chcesz wiedzieć.
-Powiedz mi. Skąd wiedziałeś, że byłam w tym
magazynie?
-Nie wiem czy to dobry pomysł.
-Powinnam wiedzieć.
-Mam nie za dobre stosunki z tym facetem, który cię
przetrzymywał. Powiedzmy, że uratowanie ciebie było tylko takim bonusem.
-Przepraszam, jeśli narobiłam ci kłopotów.
-Jest w porządku.
**
W końcu włączyłam telefon. Miałam aż 48
nieodebranych połączeń od Harry’ego,8 od rodziców, ale oni pewnie nic nie
wiedzieli o moim zniknięciu, 26 od Eleanor, po 15 od reszty chłopaków, a
Justin przerósł chyba sam siebie bo aż 84 połączenia. O wiadomościach już nie
wspomnę. Była ich masa. Postanowiłam zadzwonić do Harry’ego. Odebrał zaraz po
pierwszym sygnale.
-Ava? Gdzie ty jesteś? Co się z tobą dzieje?
-Ha-Harry. Tęskniłam za twoim głosem.
-Ava, gdzie jesteś?
-Nie znam dokładnie adresu. Nie martw się. Wszystko
jest w porządku. Matt mnie odwiezie do domu w tym tygodniu.
-Kim do cholery jest Matt?
-Harry nie martw się.
-Spakuj się, przyjadę po ciebie niedługo.
-Harry!
Rozłączył się. Jak ma niby przyjechać po mnie,
jak nie wie dokładnie gdzie jestem? A może powinnam mu była powiedzieć?
Powinien po mnie przyjechać. Martwi się, chyba.
**
Niecałą godzinę później usłyszałam dzwonek do
drzwi. Poszłam otworzyć, bo Matt właśnie się czymś zajmował u siebie w
biurze.
-Harry?
-Ava. Bogu dzięki. Nic ci nie jest.
Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Cały
czas tylko dziękował Bogu, ze jestem cała.
-Wiesz jak się martwiłem?
-Jak mnie znalazłeś?
-Przez twój telefon. Gdybyś nie zadzwoniła, nawet
nie chcę myśleć o tym.
-Harry? Nie powinieneś być teraz w trasie?
-Dziwnym trafem akurat dzisiaj i jutro nie mam
koncertów.
Cwaniacki uśmieszek się pokazał na jego twarzy.
-Nie odstąpię cię teraz na krok.
**
KONIEC CZĘŚCI I
ahahahah KOCHAM TO! ugh Matt już cie kocham hujku jeden! po prostu motherfacker to jest takie sweet! nie wspomnę o tym jak zajebiste! czekałam tak długo na ten rozdział! wkońcu! oh yeah! CHCE KOLEJNA CZĘŚĆ...ej stop czyli...to już koniec tej cześci? nieeeeeeeee (mówi klękając na ziemi i waląc w nią pięściami)..ja nie wytrzymam! boshe umieram...ah...prosze...zrób szybko...bo umrę...kocham to!
OdpowiedzUsuńpozdro @gaba540
woohooo pierwsza!
Usuńjuż myślałam, że skończyłaś pisać to opowiadanie, ale na szczęście nie jdhvkshkgj kocham to, no! jak ty to robisz, że jeden rozdział daje aż tyle emocji? Boziu. Matt'a pokochałam od jego pierwszego wypowiedzianego zdania "dzień dobry aniołku." ghfgkjs, dobra, koniec tych emocji. chcę już następny rozdział sialalala bo nie wytrzymam sialalala! TAK, CHCĘ BYĆ INFOMOWANA GFJHKJSGKL
OdpowiedzUsuńpozdrawiam - nieumiejąca pisać komentarzy - @fondhoran
Oh <3 fajnie ze bedziesz jeszcze pisac. Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuń@Always_with_Jus
Booosko <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie piiiisz dalej!
@back_for_you :D
Ooo :D Jakie miłe zaskoczenie ;) Już myślałam, że zapomniałaś o tym opowiadaniu a tu nagle powiadomienie na tt o nowym rozdziale *-*
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w szkole i będę trzymać kciuki aby jak najlepiej ci szło i żebyś miała czas i wenę na to opowiadanie x
A nawiązując do samej treści: z mojej strony całkowity brak uwag :) Rozdział jest ciekawy i oczywiście czekam na kolejne :D
Pozdrawiam cieplutko ♥
@fluffy_dream
Rozdział cudowny!! Zresztą jak każdy w Twoim wykonaniu! Z niecierpliwością czekam nn ^^
OdpowiedzUsuńżyczę Ci powodzenia w szkole i weny!
Pozdrawiam
@Paulina19091997
Jak to koniec części pierwszej? O.o teraz będę czekać na kolejną... :) kocham to opowiadanie serio <3 @Izzy423
OdpowiedzUsuńw końcu się doczekałam nastpnego rozdziału :) czeakm na next @vansmegusta
OdpowiedzUsuńYyy halo tu ziemia czekamy kilka miesiecy i nic nie ma halooo !! >.<
OdpowiedzUsuńJest już druga cześć ;)
UsuńTeż niedawno zobaczyłam :)
Świetny blog <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://tlumaczenie-fragile.blogspot.com/
Świetne <3
OdpowiedzUsuńhttp://flowersareourbeginning.blogspot.com/
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńZajrzyjcie
OdpowiedzUsuńhttp://life-not-always-a-happy-ending.blogspot.com/
Nominuję twojego bloga do Libster Awards wiecej informacji szukaj tutaj -->
OdpowiedzUsuńhttp://hateleadstothelove.blogspot.com/2014/07/libster-awards.html
Jeszcze jeszcze
OdpowiedzUsuńTen blog został nominowany do LA! Więcej tutaj → http://dontremember-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOna - zwykła dziewczyna, przyjechała do ciotki na wakacje. Pojechała zwiedzać piękny Londyn, miasto jej marzeń. Niefortunnie wpadła na blondyna o pięknych niebieskich oczach.
OdpowiedzUsuńOn - irlandczyk, śpiewa w najpopularniejszym boysbandzie na świecie. Przechodząc po ulicach miasta wpada na niego pewna dziewczyna.
Oni - spędzają ze sobą cały dzień a później kolejne, niestety to co się wydarzy po kilku tygodniach nie jest ich spełnieniem marzeń.
http://zwykla-dziewczyna-1d.blogspot.com/